Przejdź do głównej zawartości

Być jak Miranda Priestly- czyli o portretach pamięciowych szefów. Małgorzata K.






Zimna, stanowcza, z zasadami. Zdystansowana królowa śniegu o wysokim poziomie perfekcjonizmu i poczuciu smaku. Tak w skrócie można opisać  Meryl Streep, a dokładniej rzecz ujmując jej wcielenie w filmie Diabeł ubiera się u Prady. Jako szefowa Meryl potrafiła zmrozić nie jednego widza, ale też dać do myślenia tym, którzy na co dzień borykają się z trudnymi szefami. 

Jak pokazują badania co drugi Polak chętnie zmieniłby swojego szefa, co trzeci lekko by go zmodyfikował, lub zaczął współpracować z jego awatarem, ale nawet on mógłby okazać się nudny i niewystarczający dla złaknionego,  poprawnych relacji pracownika. 

Bo w pracy jak w życiu nie lubimy nadmiernej przesady, sztucznej „słodkości” i nadmiernej perfekcji. Za to oczekujemy relacji, które są naturalne, i poprawne. Układów, które opierając się na jasnych komunikatach, dobrym feedback’u i ludzkiej życzliwości, napędzają system automotywacji, a  nawet dają  poczucie psychicznego komfortu. 

Bardzo często taką osobą, która buduje określony styl jest przełożony, to on nadaje konkretny charakter międzyzespołowej komunikacji oraz  pionowym i poziomym stosunkom. Gdy mamy do czynienia  z szefem typu Alfa atmosfera w firmie jest przyjazna i stabilna, gorzej gdy trafimy na typowego gwiazdora lub osobnika wiecznie podejrzliwego. Tu fala emocji może sięgnąć zenitu i  zdestabilizować prace całej firmy, a  zbyt emocjonalna komunikacja, stać się czynnikiem destrukcyjnym, co w konsekwencji może doprowadzić do rozwiązania działu.  

Samiec Alfa- lider na piątkę z plusem.   
Każdy zespół pracowniczy mniej lub bardziej przypomina stado, składające się z osobników pełniących określone role. Jak na stado przystało ważny jest w nim również lider, który poprowadzi grupę w określonym kierunku, i zapewni jej  poczucie bezpieczeństwa. W świecie zawodowym, tak jak w przyrodzie, jest podobnie i choć określenie Samiec Alfa może brzmieć trochę negatywnie, to zawiera w sobie same pozytywne cechy. Szef tego typu  to naturalny lider, osoba spokojna i życzliwa,  stosująca otwartą, jasną komunikację pozbawioną zbędnych nadinterpretacji. To przełożony, który stara się wydobyć z pracowników to co w nich najlepsze, inwestuje w szkolenia pracownicze, a nawet daje samodzielne pole do samorozwoju zawodowo - intelektualnego. Nie ma też problemu z zatrudnieniem osób o równorzędnym, lub nawet wyższym od swojego wykształceniu. Ponieważ posiada zdrowe poczucie własnej wartości,  jest otwarty i nastawiony na wszelką współpracę zespołową. Asertywny i sprawiedliwy posiada poparcie i zaufanie grupy, które zdobywa w bardzo krótkim czasie od momentu zatrudnienia. Alfa doskonale wie, że tylko z mocną kadrą osiągnie zamierzone wyniki, a nawet podniesie renomę firmy, której pracownicy stanowią ważny element Employer Branding’u.

To ja Narcyz się nazywam – szef Narcyz
Zupełnym przeciwieństwem, spokojnego i opanowanego Alfy jest przełożony o cechach narcystycznych. Typowy manipulant wykorzystujący innych do własnych celów, a przy tym nie ufny i nie akceptujący nikogo poza sobą. Co więcej nigdy nie docenia pracowników, nie widzi ich zasług, a wszelkie sukcesy przypisuje sobie. Nie ma z tego powodu wyrzutów sumienia bo brakuje mu empatii, dlatego nie będzie się przejmował kolejnym wypowiedzeniem złożonym na swoim biurku. Bardzo często potrafi całkowicie rozbić zespół, a  firmę doprowadzić do dużych strat nie tylko finansowych. 

Mów mi Elvis - szef gwiazda
Granie pierwszo planowej roli i otaczanie się statystami w osobie firmowych myszek, to domena gwiazdora. Szefa, który bezustannie gara i udaje zainteresowanie. Jako że zawsze potrzebuje widowni do podziwiania, rzadko pracuje w ciszy i spokoju, a jego destrukcyjne zachowania potrafią wyprowadzić nie jednego pracownika z równowagi. Co by jednak nie mówić o jego osobowości, trzeba mu przyznać jedno, potrafi być charyzmatyczny i pociągać tłumy, jednak zazwyczaj po takiej akcji szybko się nudzi i szuka kolejnych powierzchni do zaistnienia. Mało tego bywa na tyle kapryśny, że w swoim zespole musi mieć kogoś na wzór Stańczyka, rozładującego napięcie.  Co ciekawe na ogół nie ma złych intencji, a wobec zespołu bywa wyrozumiały i opiekuńczy. W ten sposób przeprasza za swoje gorsze dni i niekontrolowane zachowania. 

Szef perfekcjonista
Toksyczny perfekcjonizm, jak już zostało to kiedyś opisane, stanowi „jednostkę chorobową”,  podlegającą takiej samej terapii jak inne dolegliwości psyche. Tym czasem nie wszyscy chcą się  jej pozbyć, bo choć wykańcza i męczy pozwala zbudować odpowiedni obraz siebie. Jako osoby godnej zaufania i specjalisty. W ten sam sposób chcą też funkcjonować szefowie, dlatego w pracy rzadko odpuszczają i stawiają sobie coraz to wyższą poprzeczkę. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że wysokie wymagania stawiają też zespołowi, powodując jego demotywacje. Sprawy nie ułatwia też ciągłe niezadowolenie z podwładnych i sztywny sposób myślenia zabijający wszelką kreatywność.  

Od przemocy do mobingu- szef bezwzględny i przemocowy.
W świecie zawodowym nie ma nic gorszego niż trafienie na szefa bez ludzkiej twarzy. Tak określa się bowiem osoby, które władze zdobywają i utrzymują poprzez przemoc, tą psychiczna jak i fizyczną. Zastraszanie, poniżanie, obwinianie, to broń szefa przemocowego. Z kolei łamanie zasad i umów, wraz z antyspołecznym nastawieniem to cecha szefa bezwzględnego, który ma silną potrzebę władzy i dominacji.

Zmienny jak prognoza pogody- szef humorzasty.
Równie trudnym szefem bywa ten uzależniony od swojego nastroju. Impulsywny i wrogi, ciągle odczuwa silny lęk przed bliskością. Z tego też powodu jest zdystansowany wobec zespołu, który pracuje na niedopowiedzianych komunikatach i domysłach. Sprawy nie ułatwią  też jego autodestruktywne zachowania, które zdarzają się częściej niż przypływy charyzmy.

Szef wystraszony i niezdecydowany.
Dużych kłopotów  firmie mogą przysporzyć też w/w typy. Zarówno szef wystraszony jak i niezdecydowany ma problemy z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji. Wizja nieuniknionej katastrofy, która bez przerwy nęka wystraszonego osobnika powoduje, że koło nosa mogą przejść ciekawe projekty. Szef wystraszony ma też problemy z reprezentowaniem firmy na zewnątrz jako że boi się wystąpień publicznych. Nieodpowiednie jest też przerzucanie odpowiedzialności na pracowników, co jest ulubionym unikiem szefa niezdecydowanego.
Małgorzata K.