Przejdź do głównej zawartości

Skazani na miłość ! (Autor: Małgorzata K.)


Ludzie bez względu na swoje społeczno-demograficzne cechy od zawsze pragnęli znaleźć swoją drugą połówkę. Osobę z którą będą dzielić dobre i złe chwile, kogoś z kim wspólnie spędzą nudne leniwe popołudnie. Nie da się przecież ukryć, że jesteśmy istotami społecznymi niezdolnymi do pełnego odizolowania się od świata i ludzi. Tak było za czasów dworskich konwenansów i tak samo jest dziś. Choć francuskie triki podrywania dawno wyszły z mody, podobnie jak romantyczna miłość do grobowej deski. Tą zastąpiły inne rodzaje związków uczuciowo-emocjonalnych, które są wstanie sprostać płynnej nowoczesności-naznaczonej "tymczasowością",
Miłość nie jedno ma imię
Jak się okazuje miłość jaką znamy z bajek czy innych książek, nie ma nic wspólnego z prawdziwym życiem. W wielkich metropoliach nie mieszkają nieskazitelni, cudowni partnerzy, a miłość romantyczna jeśli się przewija to tylko w śladowych ilościach. To oznacza, że od niepamiętnych czasów jesteśmy permanentnie oszukiwani przez rzesze pisarzy, którzy albo jeszcze nie dostrzegli zmiany, albo dalej uparcie wierzą w swoje romantyczne teorie. Szczęśliwi zatem ci, którzy z rozwagą śledzą perypetie wymyślonych bohaterów dostrzegając prawdziwą rzeczywistość. Tylko w ten sposób mogą uchronić się od głębokiej depresji, gdy wybranek / wybranka nie zauroczą nas manierami, a miłość nie będzie tak głęboka jak nam to obiecywano. Jak zatem poradzić sobie w bezdusznej dżungli uczuć, gdzie każdy związek ma wyznaczony czas?. Przede wszystkim zaakceptować jedną brutalną prawdę: ideałów nie ma i nigdy nie było, a pod postacią książąt i księżniczek kryją się dziś męskie kobiety i kobiecy mężczyźni. Nie brakuje również postaci o osobowości metroseksualnej, czy androgenicznej, która coraz częściej przy odpowiednim doborze zapowiada długie szczęśliwe pożycie. 
Nauka w służbie miłości...
Inną bardzo ważną kwestią jest też trójczynnikowa teoria miłości Roberta Sternberg’a. To naukowe spojrzenie na związki nie tylko pozwala nam zrozumieć formę naszej relacji, ale również poznać jej aktualną fazę. Możemy zostać mile zaskoczeni, gdy okaże się, że miłość którą tak nieumiejętnie poszukujemy, już dawno mamy przy sobie. Choć różny jest w niej stopień intymności, zaangażowania, czy namiętności, a wszystko za sprawą złego pojmowania w/w składników. Zdaniem Roberta Sternberg’a pierwszy z nich - namiętność jest konstelacją pozytywnych jak i negatywnych emocji: zachwyt, radość, niepokój, ból. Zazwyczaj wraz z trwaniem związku jej intensywność maleje, ale wcale nie oznacza, że miłość ślubowana przed ołtarzem minęła. Ta przybrała tylko inną, odemocjonowaną postać. Intymność to uczucia i działania wywołujące bliskość czy przywiązanie. Składają się na nią: pragnienia, dbanie o dobro partnera, szacunek do niego, wzajemne wsparcie. Zaangażowanie określane jest z kolei jako myśli i działania, które ukierunkowane są na utrzymanie relacji i samego związku, nawet gdy wystąpią przejściowe kłopoty. Warty podkreślenia jest fakt, że w każdym związku ważniejsza od relacji seksualnej jest bardziej psychiczna i emocjonalna bliskość. Będąca podstawą zaistnienia, czy trwania związku. Dlatego też, zanim znajdziemy, lub rozpoznamy miłość za jaką tęsknimy, doświadczamy jej różnych form, choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Winne są temu oczywiście media, które niezmienianie reklamują miłość seksualną.Tymczasem idąc tropem Roberta Sternberg’a jesteśmy zakochani i kochani przez całe życie, doświadczając: 1) miłości- lubienia, 2) miłości ślepej, 3) miłości pustej, 4) miłości romantycznej, 5) miłości przyjacielskiej, 6) fatalnej czy 7) kompletnej. Dlatego nigdy nie jesteśmy pozbawieni tego najważniejszego „ciepła”. W zależności jednak od składu naszych uczuć róże są nasze „miłosne” relacje. Biorąc pod uwagę zmiany społeczno-ekonomiczne coraz częściej realizujemy jednak model niezależny, ukształtowany pod wpływem emancypacyjnych ruchów i gospodarki. W takim modelu rozwój osobisty jest ważniejszy od powinności małżeńskich, samo zaś małżeństwo polega na relacji partnerskiej jednostek, które wzajemnie się dopełniają w realizacji zamierzonych celów. W związku z tym bardziej kierujemy się intuicją niż emocjami, te są zarezerwowane dla modelu koleżeńskiego, gdzie wszystkie w/w składniki miłości istnieją w równomiernym stopniu, a który poważnie jest nadszarpnięty przez społeczeństwo konsumpcyjne. 
Gorąca krew...
Naukowo i zabawnie o historii podrywania i randkowania:)

Japońscy psychologowie twierdzą, że o idealnym doborze partnerskim może decydować nawet grupa krwi. Dlatego we wstępnych rozmowach na czacie warto o nią zapytać. Partnerzy dobrani genetycznie mają większe szanse na stworzenie długiego, harmonijnego związku, niż ci których połączyły wspólne pasje. Jakimi jednak cechami oznaczają się konkretni posiadacze krwi? 
GRUPA 0: Ludzi spod tego znaku cechuje optymizm, szczerość, odwaga. Potrafią osiągać celce, a dzięki wysokiemu poczuciu sprawiedliwości potrafią zjednoczyć sobie otoczenie. Nie znoszą braku lojalności, co jest podstawą związku. W ich życiu istotną rolę odgrywa miłość, dlatego są nieskorzy do dawania rozwodów. Mogą oddawać się niezobowiązującym flirtom jednak zawsze pozostają wierni. GRUPA A: Już podczas dzieciństwa przejawiają cechy osoby dorosłej, skupionej za bardzo na perfekcjonizmie. Niestety ich introwertyczność, ostrożność i przesadne ambicje mogą zakłócić założenie poprawnego małżeństwa. Z powodu dużych pokładów cierpliwości, potrafią opiekować się niesfornymi dziećmi. Trochę trudniej wychodzi im okazywanie uczuć, czy nawiązywanie intymnych kontaktów. Wszystko przez nieśmiałość, uprzedzenia i zbyt duże zdystansowanie. Dlatego od osoby spod takiej grupy krwi możesz oczekiwać ekonomicznego bezpieczeństwa niż romantycznych uniesień. GRUPA B: Posiadacze tej grupy to istoty bardzo skomplikowane, pobudliwe, często niezrównoważone emocjonalnie. Nie znoszą przymusu, rutyny czy ograniczeń. Za to cechują się dużą oryginalnością i twórczą wyobraźnią, które przy dużej swobodzie działania mogą zaprowadzić ich na szczyt drabiny zawodowej. Nie lubią jednak tradycji i obrzędów, a ich górowanie nad pozostałymi osobami sprawia, że związki miłosne są nietrwałe choć przepełnione fascynacją i finezją. GRUPA AB: Występuje dość rzadko, a jej właściciele to osoby skromne, subtelne i wrażliwe. Mają wrodzone zdolności dyplomatyczne i towarzyskie, dlatego organizowane przez nich przyjęcia na długo pozostają w pamięci. Mają jednak skłonności do alkoholu i narkotyków. Ponieważ wiecznie tęsknią za miłością romantyczną i marzycielską, mało kiedy są zadowoleni z budowanych związków, gdyż zawsze podążają za niespełnionymi marzeniami.
Co by jednak nie mówić o genetyce, czy rozpoznaniu na gorąco zawsze warto pamiętać, że udany związek to taki, który daje nam radość, poczucie bezpieczeństwa, jak również popycha do własnego rozwoju. Dlatego bez względu na sposób doboru i poszukiwania partnera nie zapominajcie o własnym szczęściu, a to objawia się na wiele sposobów.


Udanych walentynek!